piątek, 5 grudnia 2008

Motyw śmierci w średniowieczu

Literatura średniowieczna miała wymiar parenetyczny i teocentryczny, jednym z najpopularniejszych i najczęściej wykorzystywanych motywów przez ówczesnych poetów była śmierć. W wiekach średnich budziła ona strach i panikę. Traktowano ją jako ucieczkę od trudów życia codziennego lub jako swoistą karę za grzechy doczesności. Moment przejścia duszy człowieka w zaświaty jest owiany tajemnicą, co przyczyniło się do powstania licznych utworów, które miały na celu stworzenie jej wizerunku. Na początku utożsamiano ją z kościotrupem z kosą w ręku, paradami trupów, makabrycznymi tańcami szkieletów oraz rozkładającymi się zwłokami. We wszystkich dziełach z tamtego okresu występują trzy motywy: „ars moriendi”(sztuka umierania), „memento mori” (pamiętaj o śmierci) oraz „dance macabre” (taniec śmierci), które postaramy się szerzej przedstawić w oparciu o wybrane dzieła:

Pieśń o Rolandzie

Utwór bezpośrednio związany z ówczesnym hasłem - ars moriendi, czyli sztuka dobrego umierania. Opowiada o zwycięskiej wyprawie do Hiszpanii zajętej przez pogańskich saracenów króla Franków Karola Wielkiego. Podczas powrotu do Francji straż tylnia, w której wodzem był Roland, zostaje zaatakowana przez górali baskijskich w wąwozie Roncevaux. Pomimo wspaniałej obrony hrabia Roland ponosi druzgocącą klęskę przez swoją dumę, która nie pozwoliła mu na wezwanie posiłków. W ostatnich chwilach życia Roland modli się za króla i prosi o niebo dla swoich współtowarzyszy. Roland umiera na wzgórzu pod sosną, z twarzą zwróconą w kierunku wrogiej Hiszpanii (gest świadczący o odwadze bohatera) tak, aby pokazać, że nie boi się wroga. Łamie swój miecz Durendal, by nie dostał się w ręce wroga. Prosi Boga o wybaczenie grzechów i powierza mu swoją prawą rękawicę jako symbol oddania dla niego. Bóg zsyła po duszę bohatera trzech aniołów – Michała, Cherubina i Gabriela, którzy zabiorą ją do raju. Śmierć jest ukoronowaniem wspaniałego rycerskiego życia.

Legenda o św. Aleksym

Jest to kolejny utwór związany z motywem ars moriendi, który propagował ascezę, czyli surowy tryb życia, wyrzekanie się przyjemności, unikanie uciech życiowych przestrzeganie tych zasad miało pomóc w uzyskaniu zbawienia i świętości.

Aleksy pochodził z bogatej, rzymskiej rodziny, był synem Eufamijana i bezpłodnej Aglijas. W dniu swojego ślubu z Famijaną - córką cesarza postanawia opuścić rodzinę udając się do obcego kraju, by tam oddać się służbie Bożej. Całą swoją majętność oddaje ubogim uświadamiając sobie, że rzeczy materialne są nietrwałe i tylko wartości trwałe i duchowe przybliżą go do Pana. Powraca do Rzymu mieszkając u bram pałacu swego ojca. Znosi liczne upokorzenia ze strony służby Eufamijana. Czując nadchodzącą śmierć opisuje swoje dzieje w liście do żony. Z chwilą śmierci Aleksego rozdzwaniają się wszystkie dzwony w Rzymie, a przy trumnie mają miejsca liczne uzdrowienia.

Rozmowa mistrza polikarpa ze śmiercią

Z języka łacińskiego Dialogus inter Mortem et Magistrum Polikarpum- średniowieczny wierszowany dialog moralistyczno-dydaktyczny.

a) dzieło zawiera 498 wersów w formie dialogu

b) przedstawia sceny obyczajowe z życia przedstawicieli różnych stanów

c) motyw dance macabre-taniec śmierci :

-motyw pojawiający się w średniowiecznej literaturze i sztuce

-śmierć w postaci kościotrupa prowadzącego za sobą korowód ludzi reprezentujących wszystkie stany społeczne (od żebraków po papieża)

Rozmowa Polikarpa ze śmiercią ukazuje nam rzeczywisty stan rzeczy - śmierć sama o sobie mówi, że nikomu nie da się przekupić i nikogo nie oszczędzi. Jawi się prostemu człowiekowi jako niepojęta , wszechmogąca siła .

Upersonifikowana śmierć z „Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią” posiada liczne cechy fizyczne i psychiczne:

-jawi się jako pożółkłe, pomarszczone, rozkładające się kobiece ciało

-odpada jej nos

-jest gniewliwa (za niemądre pytania chciała zgładzić Polikarpa)

-uśmiercanie ludzi uważa za swój obowiązek, a zarazem traktuje to jako przyjemność

-jest narzędziem boskiej sprawiedliwości (zjawi się po każdego)

Chuda, blada, żółte lica

Lści się jako miednica;

Upadł ci jej koniec nosa

Z oczu płynie krwawa rosa”

Utwór ten opiera się na komicznym odwróceniu ról. Mistrz chce ujrzeć śmierć, ale na jej widok ginie jego mądrość i wychodzi na ograniczonego człowieka. W obliczu tak przerażającej postaci, jaką prezentuje owy szkielet nawet największą mądrość i majestat przeradza się w nicość. Wszyscy ludzie od najdawniejszych czasów lękali się śmierci i samego momentu umierania, który stanowił dla nich nieodgadnioną tajemnicę. Dlatego powstawały liczne utwory, które miały na celu przybliżyć człowieka do zagadki, jaką jest śmierć i spowodować, że postać kostuchy siejąca postrach i zamęt stanie się człowiekowi nieco mniej obca.

Już nam wszystkim ludziom gorze,

Śmirć nas wlecze jako morze.

Straciłem wsze swoje lata,

Bom telko używał świata.”

Memento mori!

Ta myśl do ogólnego zastanowienia się nad stylem życia i stanem duszy. W utworze jest akcentem optymistycznym albowiem osoby, które dobrze żyły na ziemi umierając niczego nie trącą, gdyż czeka je wieczne szczęście, zatem nie maja się czego lękać.

Portret śmierci:

-narodziła się wraz z momentem, kiedy Ewa odgryzła kawałek owocu z drzewa poznania dobra i zła

-wykonuje zadania nadane jej przez Boga

-podczas Sądu Ostatecznego zawiedzie grzeszników do piekieł, a następnie zniknie

-jest postacią emanującą odrazą; mimo to istnieją jednostki, które chciałyby ją spotkać

Miła Śmierci, gdzieś się wzięła,

Dawno liś się urodziła?

Rad bych wiedział do ostatka,

Gdzie twój ojciec albo matka?”

Psychomachia - to motyw pokazujący spieranie się, czy wręcz walkę duchów dobrych ze złymi. Dobrym przykładem realizacji tego motywu jest utwór pochodzący również z polowy XV wieku:

Skarga umierającego

W dialogu tym odnajdujemy tytułowego bohatera w otoczeniu ludzi i anioła. W obliczu śmierci chory może jednak liczyć jedynie na miłosierdzie Boga, który musi mu odpuścić winy popełnione w ciągu życia. W końcowej części utworu umierający widzi trzy złe duchy, które „duszy sidła stawiają”. Ostatecznie dusza po oddzieleniu się od ciała wędruje w zaświaty, gdzie dzięki pośmiertnej pokucie trafia w finałowej scenie do raju.

Leży ciało, barzo stęka

Duszyca się barzo lęka,

Bog się z liczby upomina,

Dyjabeł na grzechy wspomina.”


Teksty „Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią” i „Skarga umierającego” są utworami anonimowymi. Jest to cecha znamienna dla literatury średniowiecznej i nie dotyczy jednie wąskiej grupy autorów. Do dziś nie znamy twórców wielu dzieł z tej epoki gdyż nie są one sygnowane. Autorzy wychodzili bowiem z założenia, że tworzenie ku chwale i zabieganie o swoje względy byłoby przejawem wielkiej pychy.

Dzieje Tristana i Izoldy

Innym przykładem śmierci w literaturze średniowiecznej jest śmierć kochanków. Motyw ten odnajdujemy w "Dziejach Tristana i Izoldy". Po raz pierwszy śmierć nie jest końcem, po raz pierwszy łączy, a nie rozdziela. Tristan i Izolda kochali się miłością czystą, szczerą, podsyconą napojem miłosnym. Za życia nie mogli być razem, gdyż Izolda była żoną króla Marka. Dopiero, gdy umiera Tristan, Izolda kładzie się obok niego i sama umiera z tęsknoty i rozpaczy. Zostają pochowani obok siebie, a z grobu Tristana wyrasta głóg, który wrasta w mogiłę Izoldy. Roślina, mimo iż ciągle była ścinana uparcie łączyła groby kochanków. Jest to symbol połączenia ich po śmierci, zjednoczenia w zaświatach. W tym utworze śmierć ma całkiem inny charakter, ponieważ nie jest tym, czym była dotychczas. Jest to spojrzenie niebanalne, odmienne, dające nadzieję. Widać więc, że średniowieczni ludzie mieli różne poglądy na ten temat, nie widzieli w śmierci jedynie końca, istniało coś ponadto, co dawało nadzieję i chęć do życia.

1. Pieśń o Rolandzie, Warszawa 1999.

2. W. Wydra, Chrestomatia staropolska, Wrocław 1995, s. 260-265,267-277, 277-278.

3. A. Philippe, Człowiek i śmierć, Warszawa 1992.

4. J. Bedier, Dzieje Tristana i Izoldy, Warszawa 2003.

środa, 3 grudnia 2008

Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie

W książce Anny Jelicz - „Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie ( wiek XIII – XV )”, znajduje się wiele niezwykle interesujących informacji na temat życia w wiekach ciemnych. Autorka w jednym z rozdziałów opisuje wpływ władz świeckich i duchownych na mieszkańców grodu Kraka - ich ingerencję w sfery wydawałoby się intymne, w rodzinę. Dowiadujemy się z tekstu, że obywatel otrzyma prawa miejskie dopiero wtedy, gdy założy rodzinę. Śluby oraz wesela były kontrolowane przez władze duchowne. Istniały w kościele rady wilkierzy, które ograniczyły zwyczaj obdarzania odzieżą swoich przyjaciół. Ustalono, że tylko czterej mężczyźni i cztery kobiety mogą otrzymać szaty od pary młodej, zastrzegając jednakże, by nie były one wykonane z drogiego materiału lub naszywane perłami czy złotem. Z niezwykłą precyzją wprowadzano kolejne nakazy i zakazy. W rezultacie zmniejszono orszak, który prowadził nowożeńców do łaźni, ale też i „ogólną liczbę zapraszanych na ślub, ilość półmisków podawanych biesiadnikom, świec przy uczcie, grajków i kuglarzy zabawiających gości.” Działanie rady nie kończyło się w kościele; jeżeli zachodziła taka potrzeba, kontrolowała ona czy wierność małżeńska jest dochowana. Jeżeli jej nie przestrzegano, nakładano kary. Jedną z nich było składanie przysięgi w sądzie, ale w sytuacjach ekstremalnych zdarzały się nawet i rozlewy krwi. Przyłapanego na tzw. „gorącym uczynku” żonatego mężczyznę z zamężną kobietą skazywano na ścięcie, a kobieta trafiała pod pręgierz, gdzie czekała ją publiczna chłosta.
Średniowieczni mieszczanie żyli i pracowali w kamienicach. Dzieliły się one na dwie części. Parter zajmowały warsztaty, sklepy, kantory i pracownie. Powyżej prateru znajdowało się mieszkanie mieszczanina. Takie mieszkanie przeważnie składało się z: dużej komnaty, sypialni, kuchni i ganków, które łączyły „pokoje od frontu z oficynami”. Komnaty zdobiły rzeźbione stropy belkowe, starannie ozdobione okna „dwu-lub trójdzielne.” Podłogi były dosyć często ułożone na wzór szachownicy. Ludzie biedni posiadali w swoich pomieszczeniach tylko najpotrzebniejsze sprzęty, a były to: tapczan zbity z desek, ława oraz stołek. Bogaci ludzie mieli dogodniejszą sytuację. Posiadali najlepsze łoża z grubymi zasłonami, stoły starannie przykryte obrusami, ławę obitą skórą oraz to, co świadczyło wówczas o majętności najbardziej - skrzynię. Pełniła ona funkcję taką, jak dzisiejsze szafy; im bardziej dana skrzynia była ozdobiona, tym lepiej mówiło się o jej wlaścicielach. Dla tych, którzy trudnili się pisaniem, ważnym meblem był pulpit. Jednym z najważniejszych pomieszczeń w całym domu była kuchnia. Niekiedy zamożniejsi mieszczanie posiadali nawet i kilka takich miejsc. Wyposażenie tego pomieszczenia zależało od majętności. Jeżeli ktoś był biedny, pichcił w glinianych garnkach, jadał z drewnianych naczyń, pijał z „kubków cynowych, miedzianych i drewnianych” lub dzbanów glinianych. Bogacze jadali z najlepszych i najdroższych naczyń, jakie wówczas były dostępne, były to żelazne naczynia oraz miedziane kociołki. Istniała zasada, która mówiła, że w ciągu dnia spożywa się dwa posiłki. Pierwszy, podstawowy nosił nazwę południowego (pranidum), a drugi wieczornego (cena). Oba były obfite i składały się z kilku dań. Znano wówczas dziewięć odmian chlebów i ciast, wśród których znajdowały się chleby św. Agaty czy św. Mikołaja. Nie brakowało również i warzyw, w jadłospisach widnieje ich ok. dwadzieścia pięć. Gorzej było z owocami, spożywano je raczej pomiędzy posiłkami. Były to „śliwki, orzechy włoskie i laskowe, poziomki, czereśnie i wiśnie”. Jadało się wieprzowinę, wędliny (szynki, kiełbasy), a na królewskich stołach bywały zające, kuropatwy oraz dzikie ptactwo. W drugiej połowie XV wieku miały miejsce pijatyki w piwnicy Świdnickiej, które spowodowały, że wprowadzono zakaz sprowadzania piwa i szynkowania w ratuszu. Jednym z pierwszych traktatów poruszającym temat kultury i zachowania w towarzystwie był „Antigamerata” Krakowskiego kanonika Frowina. Potępił on rzucanie kośćmi, jadanie rękoma, głośne tłuczenie jajek i picie piwa z zanurzaniem w nim nosa. Dawał również wskazówki, jak powinno się tworzyć posiłki. Mimo to, zalecenia kanonika nie dokonały rewolucji przy stole tak bardzo jak poradnik Słoty, który wiele zapożyczył od Frownia , m.in. kwestię jedzenia palcami oraz szacunek dla kobiet.
Kolejny ważny punkt w życiu mieszkańca Krakowa to ubiór. Strój bogatego człowieka składał się z towarów drogich i trudnych do zdobycia. Były to wełna, jedwab, atłas i złotogłów. Plebs natomiast ubierał się bardzo skromnie, w płótno lub odzież z gorszego gatunku.


1. A. Jelicz, W średniowiecznym Krakowie, Warszawa 1966, s. 85-99, 150-152.